grupa 6 dziewczyn robiąca sobie zdjęcie

Poznałam dzięki temu wspaniałe osoby, odkryłam wiele pięknych miejsc i spełniłam swoje marzenia…

Jestem bardzo wdzięczna za to,że miałam możliwość wyruszyć w tę podróż i wziąć udział w projekcie. Poznałam dzięki temu wspaniałe osoby, odkryłam wiele pięknych miejsc i spełniłam swoje marzenia. Bardzo miłym zaskoczeniem dla mnie była życzliwość Włochów, ich otwartość i wieczny uśmiech na twarzy. Zaskoczyły mnie również opłaty za używanie sztućców czy szklanek. Uwielbiałam próbować nowych rzeczy w restauracjach, najlepiej wspominam obiad na jednej z weneckich wysp. Podczas jednego dnia naszej podróży: popłynełyśmy statkiem na wyspę Murano, uciekłyśmy od ogromnej ilości turystów i miastowego zgiełku, biegałyśmy po trawie, siedziałyśmy nad wodą patrząc na piękne widoki- to jedno z tych wspomnień,które będzie ze mną do końca moich dni. Kolejnym takim wspomnieniem jest na pewno wizyta w Como, pływanie w wodzie z widokiem na Alpy, razem z Justyną i Laurą brnełyśmy w lodowatej wodzie, żeby dotrzeć do mini wodospadu na początku jeziora (przywiozłam nawet stamtąd kamienie). Największa barierą, jeśli moge to tak nazwać było chyba zmęczenie, ciężar plecaka, małe ilości snu, pokonywanie np. 4 krajów jednego dnia. Chciałabym przede wszystkim, podziękować za to że dostałam taką szansę. To wiele zmieniło w moim życiu zobaczyłam, że podróżowanie wcale nie musi być aż takie ciężkie i zakochałam się w tym jeszcze bardziej. Dziękuję również moim współuczestniczkom i świetnej liderce, wszystkie się wspierałyśmy podczas podróży i w każdym kryzysie.
Zachęcamy do udziału w mobilnościach, realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ jest to niepowtarzalne przeżycie, możemy odkryć nie tylko wspaniałe miejsca ale również samych siebie.Jak najbardziej polecam takie wyjazdy moim rówieśnikom, niech korzystają z życia najbardziej jak się da.

Filipina, 18 lat, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja „

Krajobraz gór i jeziora Como

Bardzo ciekawym doświadczeniem dla mnie było planowanie tego wyjazdu samodzielnie tj. w grupie, z którą jechałam…

Ten wyjazd był i będzie dla mnie na pewno niezapomnianym przeżyciem.
Już na samym wstępie miałyśmy zapewnione ogromne wsparcie od Level Up, miałyśmy organizowane spotkania integracyjne online i meetingi przygotowujące do wyjazdu. Można było również skorzystać z zajęć z angielskiego, jeśli nie miało się pewności w tym języku. Personalnie z tego nie korzystałam, ale wiem, że była taka możliwość i nie jeden z uczestników z tego skorzystał.
Cała organizacja projektu była bardzo przystępna i bardzo ciekawym doświadczeniem dla mnie było planowanie tego wyjazdu samodzielnie tj. w grupie, z którą jechałam. Dzięki temu miałam okazję zobaczyć spory kawałek Europy, zaczynając od Czech, przez Chorwację i Austrię aż po północne Włochy.
Odwiedziłyśmy Pragę, Wiedeń, Zagrzeb, Wenecję, Weronę, Mediolan, Como i Zurych.
Ze wszystkich tych miejsc zdecydowanie najbardziej w mojej pamięci zapisało się Como, gdzie spędziłyśmy dzień nad jeziorem, razem z młodzieżą w naszym wieku z całego świata, kąpiąc się w ciepłej wodzie pomiędzy wzniesieniami Alp, eksplorując pobliski wodospad i świetnie się przy tym wszystkim bawiąc.

Podczas wyjazdu miałam okazję spróbować wieku tradycyjnych dań z państw, które odwiedziłyśmy. Mogłam zasmakować prawdziwej włoskiej pizzy, weneckiej carbonary, gelato, czeskich knedliczków, szwajcarskich precli i wielu innych.
Odwiedziłam wiele ośrodków kultury czy muzeów – takich jak Muzeum Szkła na weneckiej wyspie lub wiedeński Belweder.
Mogłam zobaczyć na własne oczy wiele cudów architektury, w tym mediolańską katedrę i Bosco Verticale, Plac Św. Marka w Wenecji i wiele innych.
Osobiście uwielbiam jeździć pociągami, więc formą podróżowania byłam zachwycona. Wiadomo- nie zawsze wszystko szło zgodnie z planem, pojawiały się utrudnienia, spontaniczne zmiany planów, aczkolwiek nauczyło mnie to, że z każdej trudnej sytuacji da się wybrnąć, nieważne czy jestem w domu, czy na drugim końcu Europy.
Bardzo się cieszę, że mogłam przełamać barierę językową i poćwiczyć komunikację w języku angielskim. Po kilku razach osobistego załatwiania rezerwacji miejsc w pociągach czy dopytywaniu o aktualną sytuację na trasie konduktorów i przypadkowych ludzi z wielu różnych państw i miast mogę śmiało stwierdzić, że zawsze znajdzie się sposób żeby się dogadać i że mój angielski nie musi być idealny, żebym mogła spełniać swoje marzenia.
Dodatkowo koniecznie muszę wspomnieć o świetnych dziewczynach, z którymi mogłam zrealizować swój wyjazd! Już pierwszego dnia świetnie się dogadałyśmy i życie ze sobą przez prawie dwa tygodnie było dla mnie fajnym i ciekawym doświadczeniem. Bardzo ciężko było mi się z nimi po tym rozstawać i trzymam kciuki za to, że utrzymamy nasz kontakt.

Jestem ogromnie wdzięczna za to, że mogłam wziąć udział w takim projekcie i doświadczyć tego wszystkiego na własnej skórze. Z całego serca polecam to młodzieży w moim wieku i każdemu, kto ma do tego okazję.
Oczywiście, bardzo polecam tego rodzaju wyjazdy. Są świetną okazją do rozwoju, rozszerzenia horyzontów i zostają po nich najpiękniejsze wspomnienia. Jak tylko nadarza się okazja, to zachęcam rówieśników do takich projektów i dzielę się swoimi doświadczeniami.

Justyna, 18 lat, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja”

Zdjęcie dziewczyny odwróconej tyłem na tle budynków w mieście.

Resztę życia będziemy wspominać takie momenty i myśleć o tym, jak na naszą drogę wpłynęły…

Po projekcie już wiem, jak nie organizować i nie przeżywać takiego wyjazdu. Po pierwsze, nie stresować się bardziej, niż jest to potrzebne. Wiele spraw na początku wydaje się ogromnie trudnymi do przejścia, jednak gdy rozbije się je na mniejsze cele- nagle okazują się one jak najbardziej osiągalne. Odnosi się to do organizowania całej podróży, jak i obchodzenia niespodziewanych przeszkód stojących na drodze. Po drugie, nie mieć zamkniętego umysłu. Im bardziej go otworzymy, tym więcej wartości pochłoniemy po drodze, tym więcej rzeczy uda nam się zauważyć, tym więcej problemów uda się rozwiązać, tym lepiej poznamy ludzi, którzy są dookoła nas. Po trzecie, jak już o ludziach mówimy, nie wahać się przed wyjściem ze strefy komfortu i próbą zapoznania się z nowymi osobami, czy to z naszej grupy, czy z innego kraju, organizacji itp. Może się okazać, że będą to znajomości na resztę życia, a nawet jeśli tylko do końca wyjazdu, to i tak każda z poznanych osób wnosi coś do naszego życia, w mniejszym lub większym stopniu. Po czwarte nie próbuj nielokalnego. Jedzenia, tańca, języka, obojętnie, jest to unikalna okazja do tego, by się przełamać. Na dodatek wśród lokalsów, którzy bardzo często chętnie wprowadzą cię w ich świat. Pizza w Warszawie nie będzie smakowała tak samo jak w Wenecji 😉 Po piąte nie tracić “szóstego zmysłu”. Wszystko fajnie, póki coś się nie stanie, dlatego odważnie próbujmy, rozważnie traktujmy. Po szóste nie zapominać o wdzięczności. Takiej podstawowej, ludzkiej wdzięczności. Za piękny wschód słońca, melodyjnie padający deszcz, nietypową drogę do celu, czyjeś dobre lub może bolesne, szczere słowo. Za okazję, którą się dostało od życia, no i oczywiście od Level Upu!
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ jest to okazja do “otwarcia okna na świat”, lepszego poznania siebie jak i nowych osób, zdobycia nowych doświadczeń, umiejętności. Samodzielne wyjazdy stanowią też ważny element w usamodzielnianiu się, nauce zarządzania czasem, pieniędzmi czy mierzeniu sił na zamiary. Wspomnienia, nasze przeżycia są tym, co buduje nasze “ja”. Resztę życia będziemy wspominać takie momenty i myśleć o tym, jak na naszą drogę wpłynęły.
Laura, 18 lat, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja”

krajobraz wody po zachodzie słońca

Zaskoczyli nas lokalni ludzie, którzy na każdym kroku oferowali swoją pomoc i obdarzali nas uśmiechem…

Z projektu wyniosłam przede wszystkim wspaniałe wspomnienia i doświadczenia. Jako TL nauczyłam się pracować z nowo poznanymi ludźmi, działać pod presją czasu czy rozładowywać napięcie w nerwowych sytuacjach. Spotkałam nowych ludzi, nowe perspektywy. Poznałam cudownych ludzi w mojej grupie, z którymi będę, utrzymywała kontakt mam nadzieję przez długie lata. Razem z grupą odkrywaliśmy nowe kuchnie, szczególnie włoskie smaki. Zaskoczyli nas lokalni ludzie, którzy na każdym kroku oferowali swoją pomoc i obdarzali nas uśmiechem. Jestem wdzięczna, że mogłam wziąć udział w projekcie, który miał wpływ na moje codzienne życie. Nauczył mnie nowych rzecz, a wspomnienia pozostaną ze mną na zawsze. Przez cały wyjazd otrzymywałam duże wsparcie ze strony Level Upu, zawsze mogłam liczyć na pomoc i dobrą radę. Chciałabym podziękować Level Upowi za możliwość udziału w projekcie oraz osobom z mojej grupy za wsparcie i aktywny udział.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ jest to wspaniałe doświadczenie i wnosi wiele praktycznych umiejętności do życia.

Marcelina, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja”

Zdjęcie grupy sześciu dziewczyn

Projekt pozwolił mi przeżyć niesamowite i niezapomniane przygody…

Moją podróż z projektem zorganizowanym przez Level Up będę wspominać do końca życia. Projekt pozwolił mi przeżyć niesamowite i niezapomniane przygody. Dzięki niemu mogłam poznać kulturę innych państw,ciekawych ludzi w moim wieku i zobaczyć wiele zapierających dech w piersiach widoków. Nauczyłam się działać pod presją i dostosowywać się do ciągle zmieniającego się otoczenia. Dzięki temu wyjazdowi przekonałam się, że moją ulubioną kuchnią jest kuchnia włoska. Zdecydowanie najpyszniejszą lasagne zjadłam właśnie tam w lokalnej restauracji, nie wspominając już o tiramisu, z którego słynie Wenecja. Niesamowite miasto z wieloma malowniczymi uliczkami. To tam zaskoczyła mnie ich komunikacja miejska, która składa się tylko i wyłącznie z łodzi. Jestem bardzo wdzięczna, że mogłam wziąć udział w podróży bez ograniczeń i swobody, z jaką mogliśmy zaplanować nasz wyjazd.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ jest to możliwość poznania nie tylko niesamowitych miejsc i ludzi, ale także siebie i swoich cech. Dzięki wyjazdom międzynarodowych przekonasz się, jak reagujesz w nowych i nieprzewidywalnych sytuacjach, poznasz swoje słabości, nad którymi później możesz pracować, ale przede wszystkim dowiesz się, jakie są twoje mocne strony.

Marta, 18 lat, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja”

Zdjęcie wykonane w Wenecji przedstawiające dziewczynę odwróconą tyłem na tle krajobrazu

Każde państwo, w którym byłyśmy, miało swój jedyny i niepowtarzalny urok…

Projekt był dla mnie otworem do poznania świata. Dokładniej pozwolił mi, zobaczyć jak wygląda życie w innych państwach, poznać je oraz ich ludność, podziwiać uroki natury i krajobrazu, którego nie da się zobaczyć w Polsce. Każde państwo, w którym byłyśmy, miało swój jedyny i niepowtarzalny urok. Pozwoliło, także na docenienie niektórych aspektów panujących w Polsce, których brakuje w innych państwach. Czasami bywały trudne momenty, ale skutecznie sobie z nimi radziłyśmy. Wyjazd okazał się niesamowitą przygodą pozwalającą rozwinąć skrzydła i pofrunąć. Mogłyśmy w jego trakcie podszkolić umiejętności języka angielskiego, a co za tym idzie poszerzyć grono znajomych. Los przyniósł mi niesamowitą niespodziankę. Pozwolił poznać pewną niesamowitą dziewczynę. W pociągu koło mnie było jedno wolne miejsce, na które dosiadła się do mnie dziewczyna. Z początku było mi bardzo ciężko przełamać barierę językową, jednak przełamałam się i poprosiłam o wypełnienie ankiety. 23-letnia Maria jak się okazało, urodziła się we Włoszech, ale nie pochodziła stąd. Jej rodzice byli narodowości egipskiej. Znała trzy języki: arabski, włoski i angielski. Była bardzo uprzejma i miła. Niezwykle ciekawe jest to, jak Maria pierwszy raz próbowała wypowiedzieć słowo :”Cześć”. Największy problem stanowiło dla niej “cz”, które wymawiała jako “t” i zamiast “cześć” mówiła “teść”. Dowiedziałam się, także że jest studentką farmacji. Czego nauczył mnie projekt? Przede wszystkim samodzielności i odpowiedzialności, tego, że czasami trzeba sobie zaufać i zdawać się na siebie. Nauczył tego, że w życiu zawsze są niespodzianki. Jedne są miłe, inne nie, na które nie zawsze jesteśmy przygotowani i liczy się dobre zorganizowanie i improwizacja. Pokazał jak walczyć ze stresem i, co najważniejsze nauczył dobrego rozporządzania budżetem oraz umiejętności pójścia na kompromis w niektórych przypadkach, a także akceptacji myśli, wolności drugiego człowieka, tego, że nie zawsze mamy wpływ na poczynania innych, ale powinniśmy się dogadać. Jest to bardzo ważna umiejętność, którą w przyszłości można wykorzystać w pracy. Człowiek jest istotą społeczną, co znaczy, że nieustannie wykazuje chęć komunikacji z drugą osobą. Na dłuższą metę potrzeba mnóstwa włożonej pracy, aby człowiek zaakceptował odmienne koncepcje oraz sposób myślenia, a także wartości. Projekt pozwolił nie tylko poznać osoby z innych krajów, ale także zwyczaje i nawyki ludzi z innych zakątków Polski. Jeśli chodzi o specjały kulinarne tamtejszych kucharzy, nie chcę się wypowiadać, ponieważ każdy człowiek lubi, co innego. W XXI wieku mamy różnorodność smakową. Ja nie ukrywam, że należę do osób, które cenią sobie prostotę dań. Dla mnie najbardziej smakowite było danie serwowane w Czechach głównie przez to, że mocno przypominało polską kuchnię. Był to kurczak z ziemniakami i sosem koperkowym. Obcokrajowców szczerze mówiąc, wspominam bardzo dobrze. Przede wszystkim za okazaną pomoc. Zdarzyła mi się sytuacja, że pojawiła mi się opryszczka, musiałam iść do apteki po maść na nią. Farmaceutka okazała się bardzo miła i pomocna pomimo mojego “słabego” angielskiego. Nie była opryskliwa ani zrzędliwa. Byłam jej bardzo wdzięczna za dokładne zapoznanie mnie z zastosowaniem leku. Jestem niezwykle wdzięczna LEVEL UP za okazaną szansę oraz wsparcie, jakim mnie obdarzono, za odpowiednie przygotowanie do projektu oraz zaangażowanie i wiarę w jego sukces. Gdyby nie LEVEL UP większość uczniów, którzy nie mają celujących ocen, ale są ambitni, nie miałoby wspomnień ani doświadczeń, których nabyli dzięki tej podróży. W szczególności chciałabym podziękować wiceprezes zarządu Justynie Panevskiej za okazane wsparcie oraz zainteresowanie podczas wyjazdu, Pani Agnieszce Pawłowskiej-Kalinowskiej, dzięki której dowiedziałam się o istnieniu projektu i za to, że cały czas wspierała mnie, doradzała, a także mojemu ukochanemu rodzeństwu, które było dla mnie niezwykłą podporą w trakcie mojego osamotnienia i problemów w podróży. Dziękuję Wam za to, że jesteście, świat potrzebuje takich osób, potrzebuje takich organizacji pozwalających uchylić rąbka tajemnicy świata. Jestem wielką szczęściarą, że miałam okazję Was poznać. Dziękuję jeszcze raz.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ ta podróż nie pozwala się tylko rozwinąć i dokształcić. Pozwala, także poszerzać nowe horyzonty, testować siebie i innych. W kryzysowych sytuacjach możesz poznać, kto jest prawdziwym przyjacielem a kto tylko go udaje. Przede wszystkim możesz sam się przekonać, co da Ci ta podróż. Każdy wyciąga inne wnioski i właśnie to jest w tym piękne. Mogę mówić o wielu korzyściach, które z nich płyną, ale żadne mogą Cię nie przekonać, bo ty zwracasz uwagę na coś innego. Sama podróż w sobie jest odpowiedzią na pytania, o których nawet nie mieliśmy pojęcia. Tego, co zaobserwowaliśmy podczas niej, nikt Nam nie może odebrać nawet jeśliby chciał. Spróbuj, a się przekonasz ile korzyści może Ci przynieść.

Oliwia, 18 lat, Podróż przez różne kraje europejskie – „Discover It Yourself – kierunek Wenecja”

Dziewczyna robiąca sobie selfie w Wenecji