Totalnie zakochałam się w tej przepięknej wyspie…
Nie miałam okazji uczestniczyć w wielu wymianach, gdyż była to dopiero moja druga wymiana młodzieżowa, w której uczestniczyłam. Niestety z powodu studiów i pracy rzadko kiedy mam możliwość skorzystania z takich okazji, jednak tym razem jestem bardzo wdzięczna, że zdecydowałam się pojechać! Zacznijmy od tego, że totalnie zakochałam się w tej przepięknej wyspie, w jej całym dziedzictwie kulturowym, tradycjach, przepięknej naturze, w ludziach i jako, że fascynują mnie języki, również w hiszpańskim i tych małych różnicach, które występują właśnie na wyspach.
Przede wszystkim bardzo pozytywnie byłam zaskoczona samymi organizatorami, którzy wkładali tyle serca w to, abyśmy ciągle czuli się na naszym campie jak w domu, aby niczego nam nie brakowało. Pokazywali nam miejsca na Teneryfie, o których nawet lokalni mieszkańcy nie wiedzieli i tak bardzo starali się, aby nasz pobyt był dla nas ciekawy. Trudno mi wybrać najlepsze wspomnienia, bo było ich tak wiele, ale te które będę pamiętać do końca życia to na przykład poranki na naszym campie na 1500 m.n.p.m. i poranne słoneczko po zimnej nocy, pobudka bez telefonu (nie mieliśmy tam w ogóle zasięgu) i z ciepłą kawką, długie wieczory spedzane przy ognisku i przy świetle księżyca rozmawiając z innymi uczestnikami i słuchając gitarki. Co do tych wspomnieć z naszych wędrówek, to na pewno nie zapomnę naszego pobytu w Narodowym Parku Teide, gdzie wspinaliśmy się zaraz pod wulkan na zachód słońca ponad chmurami, niezapomnę nigdy tego szczęścia i euforii wypisanej na naszych twarzach, po czym schodzenie z trasy podczas gdy robiło się coraz ciemniej i ciemniej. Cały ten dzień został zakończony siedzeniem po środku niczego w kocach i śpiworach, oglądając gwiazdy i słuchając jednej z naszych organizatorów Gaii, która jest astrofizykiem i która z taką pasją opowiadała nam o gwiazdozbiorach i opowiadała o wszystkim na niebie z ogromną dokładnością. Zdecydowanie był to chyba najlepszy dzień podczas całej wymiany.
To co było dla mnie wyzwaniem, ale też bardzo pozytywnym zaskoczeniem, to to jak bardzo potrzebowałam detoxu od rzeczywistości, to znaczy ciągłego uwiązania do telefonu, do mediów społecznościowych, do bycia online. Tam gdzie się zatrzymywaliśmy nie było ani zasięgu, ani elektryczności ciągle dostępnej, co dla niektórych mogłoby wydawać się dużym wyzwaniem, dla mnie okazało się okazją do poznanie lepiej siebie i odkrycia, że tak naprawdę świat bez internetu może być naprawdę fajny, jeśli nie lepszy.
Z całego serca zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ można zwiedzić wiele interesujących miejsc, zawiązać przyjaźnie i, co najważniejsze, poznać bardziej samego siebie.
Zuzia, 22 lata, Teneryfa, Wymiana młodzieżowa – Hiking for a change
Zobacz także: Więcej o projekcie Hiking for a change
Tematem był hiking, a więc piesze wędrówki…
Uczestniczyłam wcześniej w wielu różnych projektach programu Erasmus+, jednak ten bez wątpienia był inny niż wszystkie poprzednie. Tematem był hiking, a więc piesze wędrówki. Nie siedzieliśmy więc na sali szkoleniowej, a większość czasu spędzaliśmy na świeżym powietrzu, z dala od miejskiego gwaru, dróg czy smogu.
Byliśmy zakwaterowani na campie dość wysoko w górach, więc temperatura była o wiele niższa, niż można by się tego spodziewać po wyspie przy Saharze. I tam zaczęła się przygoda. Zobaczyliśmy te regiony Teneryfy, w które zwykli turyści nie docierają. Mieliśmy możliwość poznania historii Teneryfy na własnej skórze, poprzez odgrywanie scenek. Pływaliśmy przy dzikiej plaży, a także wędrowaliśmy u podnóża wulkanu Teide. W Parku Narodowym przy Teide zostaliśmy aż do zachodu słońca, a następnie mieliśmy możliwość oglądać gwiazdy — z dala od miejskich świateł gwiazdozbiory były wręcz idealnie widoczne.
Dodatkowo organizatorzy byli cudowni. Starali się słuchać naszych pomysłów i potrzeb, i reagować na nie dostosowując wymianę tak, żebyśmy czuli się jak najlepiej.
Wyzwaniem była pogoda, a zimno było wręcz ciężkie do zniesienia — ja spałam w 2 bluzach, skarpetach, pod kocem i w śpiworze, i wcale nie było mi zbyt ciepło. Do tego ciągła mgła, czy raczej nisko wiszące chmury i mocny wiatr… A na naszym campie nie było ogrzewania, zasięgu, Internetu i zazwyczaj ciepłej wody. To wszystko zbliżyło uczestników. Wszyscy byli pozytywni i zamiast narzekać, zaczęliśmy się z tego śmiać. Zimno i brak kontaktu ze światem zewnętrznym sprawiło, że siedzieliśmy wspólnie przy ognisku i ze sobą rozmawialiśmy. A po powrocie po prostu bardziej doceniam to, co mam, chociażby możliwość wzięcia gorącego prysznica.
Zawsze będę polecać tego typu projekty innym. Jest to możliwość lepszego poznania siebie, rozwijania obecnych pasji czy odkrycia nowych, a także spotkania ludzi z różnych krajów i poszerzenia własnych horyzontów.
Marika, 26, Teneryfa, Wymiana młodzieżowa – Hiking for a change
Zobacz także: Więcej o projekcie Hiking for a change
Na wymianie spotkałem wielu wspaniałych ludzi…
Wymiana młodzieżowa na Teneryfie była moim trzecim Erasmusem. Z tego projektu wyniosłem ogromną ilość informacji na temat wyspy, wulkanów, trekkingu i natury. Jestem wdzięczny za pasję, z jaką nasi facylitatorzy przekazywali nam swoją wiedzę. Szczególnie zapadł mi w pamięć wieczór spędzony w parku narodowym, gdzie razem z astrolożką podziwialiśmy gwiazdy, których piękno zostało nam dokładnie wytłumaczone. Dzięki temu zmienił się mój sposób patrzenia na gwiazdy, teraz przywołują mi piękne wspomnienia z wymiany.
Na wymianie spotkałem wielu wspaniałych ludzi, a szczególnie chciałbym wyróżnić nasz polski zespół, który był absolutnie cudowny. Mimo że nie znałem tych osób wcześniej, po 8 dniach spędzonych razem poczułem ogromne więzi i przywiązanie, jak nigdy wcześniej na żadnej wymianie. Oczywiście byłem zaskoczony temperaturą, która była dość niska jak na Teneryfę, ale po pierwszej nocy otrzymaliśmy instrukcje od estońskiego zespołu, jak spać poprawnie, aby było nam ciepło. Było to bardzo zabawne, ale jednocześnie bardzo pomocne.
Przez cały projekt, a tak naprawdę zarówno przed, jak i po nim, czułem się w pełni zaopiekowany dzięki LEVEL UP oraz naszej kochanej liderce zespołu, Zuzi, która utrzymywała stały kontakt z hiszpańską organizacją. Chciałbym serdecznie podziękować Klaudii Burskiej za to, że wybrała mnie do tego projektu, ponieważ było to jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Pozostawiło mi wiele przemyśleń, które wpływają na poprawę jakości mojego życia teraz, tutaj w Polsce. Również chciałbym podziękować dziewczynom, które były ze mną na wymianie – Kini, Zuzce, Domci i Marice – za to, że jesteście i że mogłem przeżyć te piękne chwile razem z wami. To właśnie wy stworzyłyście te niezapomniane wspomnienia.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ jest to przygoda życia, która jest w stanie zmienić twoje patrzenie na świat i ludzi.
Maja 21, Teneryfa, Wymiana młodzieżowa – Hiking for a change
Zobacz także: Więcej o projekcie Hiking for a change
Ten Erasmus obudził we mnie przede wszystkim ogromną pasję do hike’owania…
Wymiana na Teneryfie była dla mnie ważnym doświadczeniem, które nie tylko pozwoliło mi sprawdzić swoje możliwości wspinaczkowe, ale i odkryć pewne prawdy o sobie będąc z dala od tego co mi dotychczas znane. Ten Erasmus obudził we mnie przede wszystkim ogromną pasję do hike’owania, aktywnego spędzania czasu i przebywania na łonie natury. Zawdzięczam to szczególnie organizatorom, którzy z ogromną pasją przekazywali nam swoją wiedzę, ale i osobom, które spotkałam na miejscu. Największym zaskoczeniem, które mnie spotkało była pogoda na tej ukochanej kanaryjskiej wyspie, gdyż mieszkaliśmy w kempingu ponad 1500 m.n.p.m co równało się z tym, że byliśmy na wysokości chmur. Było mgliście, zimno i nie było internetu, a ciepła woda była tylko w pewnych momentach dnia. Na początku ciężko było nam się przyzwyczaić do takich warunków, ale z czasem spowodowało to, że wszyscy uczestnicy zbliżyli się do siebie, mogąc pożartować o tym, komu za karę odbierzemy, tak potrzebny do przetrwania nocy, śpiwór. Te spartańskie warunki spowodowały, że cała wymiana miała klimat detoksu od pędzącego życia, z którego każdy z nas przyjechał. Mogę szczerze powiedzieć, że oddałabym mój, już stały, dostęp do internetu teraz w Polsce, aby móc poczuć tę wolność i obecność ludzi, którzy po prostu żyją tu i w tym momencie bez telefonów. Jestem wdzięczna za możliwość zobaczenia pięknych widoków z Teneryfskich szczytów, a szczególnie za oglądanie zachodu słońca w Parku Narodowym Teide i późniejsze oglądanie gwiazd. Na zawsze już zapamiętam tę radość i szczęście, które nam towarzyszyło na szczycie. Całą wymianę wspominam bardzo dobrze, jedzenie było w całości wegetariańskie i niesamowicie pyszne, ludzie pozytywnie zakręceni, a wszystkie aktywności odpowiednio przeprowadzone. Dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną podczas tej pięknej podróży oraz LEVEL UP’owi za tę możliwość.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej, ponieważ dają one możliwość samorozwoju, odkrycia siebie, przebywania w przepięknych miejscach i poznawania inspirujących osób.
Kinga 18, Teneryfa, Wymiana młodzieżowa – Hiking for a change
Zobacz także: Więcej o projekcie Hiking for a change
Totalnie zakochałam się w tej przepięknej wyspie…
Szczerze mówiąc, to gdy tylko pojawił się ten projekt, moją uwagę przykuła jego lokalizacja – Teneryfa. Od mojej drugiej wymiany, która była właśnie w Hiszpanii, postanowiłam sobie, że będę brała pod uwagę jedynie wymiany w państwach których przedtem nie miałam okazji nawet kawałka zwiedzić.. Gdy spojrzałam na temat projektu nie mogłam uwierzyć, ponieważ wcześniej miałam głównie do czynienia z ekologicznymi wymianami, a tutaj kryło się coś więcej. Moje podekscytowanie po zapoznaniu się z infopackiem nie znało limitu. „Hmm.. od paru miesięcy staram się zacząć uprawiać jakiś sport, zaczęłam od biegania, ćwiczę, dążę do wprowadzenia więcej ruchu w swoje życie.. a wiec Hiking???” – tak sobie myślałam, gdyż nie miałam okazji się w tym sprawdzić, brzmiało bardzo ciekawie a zarazem ekscytująco, szczególnie jeśli ktoś tak jak ja uwielbia nowe doświadczenia. A wiec wreszcie coś faktycznie dla mnie! Świetnie się zgrało, data była idealnie, po skończeniu matur, wiec dodatkowo liczyłam na odetchnięcie po ukończeniu szkoły. Na dodatek przed projektem dostaliśmy informację, że kuchnia będzie wyłącznie wegetariańska. Domyślam się, że niektórych mogło to przerazić, ja natomiast jestem wegetarianką już ponad 4 lata, przez co nie mogłam się doczekać spróbować nowości w mojej diecie, szczególnie, że sama nie zwykłam sobie gotować na codzień. „Idealna wymiana, stworzona właśnie pode mnie!!”- takie myśli krążyły mi po głowie przed wymianą.
Finalnie, ta wymiana przerosła moje wszelkie oczekiwania. Nie dość, że dowiedziałam się wiele o wyspach kanaryjskich, o czym nie miałam wcześniej pojęcia, to dodatkowo, poprzez to co usłyszałam, zrozumiałam, jak ważne jest docenianie naszego otoczenia. Gdy znamy historie, tego co nas otacza, możemy czerpać większą przyjemność z przebywania w danym miejscu. Wyspy, które wzbijają się w górę, czy łączą swoje siły, aby nie opaść w ocean. Sosny, które przerosły piekło, a wydają nam wspaniałe, ogromne szyszki. Sharing is caring – główne motto wyjazdu. Oczywiście, możemy się spotkać ze zwracaniem uwagi, czy wszyscy dostali należytą porcje posiłku, aby nikomu nie zabrakło. Jednakże ja, ostatniego dnia, doświadczyłam pierwszy raz aż takiej troski o zostawienie dla mnie posiłku. Gdy dokańczałam filmik-niespodziankę z całej wymiany (o czym nie każdy wiedział, że w tym czasie to robię) nasza wspaniała kucharka – Wandee, zwarcie pilnowała aby moja porcja dla mnie została. Jestem pewna, że nie wiedziała co robię, wiedziała jedynie, że się spóźnię. Albo podczas gdy szło się pod prysznic i spotykało, wyjątkowo, gorącą wodę, każdy z nas miał na uwadze innych, braliśmy tak prysznic, aby cieplej wody starczyło dla reszty. A gdy ktoś był w stanie, oddawał swoją turę dla zmarzluchów. Pierwszy raz doświadczyłam dzielenia się aż w takim stopniu. W końcu faktycznie zrozumiałam sens dzielenia się. W związku z tym podzielę się moimi pewnymi przemyśleniami;
„Czy na pewno potrzebujemy zjeść więcej tego makaronu z pesto, które tak bardzo nam smakuje? Czujemy, że już zjedliśmy wystarczająco dużo, ale nie potrafimy przestać myśleć o kolejnej dokładce. W takiej sytuacji spójrzmy obok – może siedzieć osoba, która dostała niewiele mniejszą porcje, ale nie jadła nic poza tym przez resztę dnia, a inna osoba właśnie sprzątała nam toaletę i przez to może się spóźnić na ten posiłek. czy nie lepiej poczekać, nałożyć sobie mniej, wystarczająco, jeśli więcej nie potrzebujemy, a za to spojrzeć na inne osoby, które może faktycznie potrzebują dodatkowego posiłku bardziej niż ty” Pierwszy raz ja, jak i cała grupa, spotkałam się z aż tak troskliwą organizacją, która stale dbała o to aby każdy uczestnik czuł się komfortowo, mimo warunków, jakie nas spotykały. Na przykład codzienne zimne noce, podczas których niektórzy potrafili zamarzać. Zapewnili nam śpiwory, a gdy brakło koców, ruszyli aby dokupić. Rozdawali nawet butelki na gorącą wodę aby postawić na noc obok łóżka.
Czego jeszcze się nauczyłam? Nie tylko determinacja ma ogromne znaczenie w dążeniu na szczyt, ale i motywacja innych, wspólne wspieranie się w drodze do celu. A z medytacji faktycznie można czerpać przyjemność i odczuwać spokój (co wydawało się dla mnie absolutną bzdurą). Wreszcie również zaciekawiła mnie historia, której przedtem nie znosiłam. Najważniejsze jest to, że po wyjeździe dostałam jeszcze silniejszego powera do samorozwoju. Wiem, że ten szczególny wyjazd wniósł, jak i stale będzie wnosił, wiele pozytywnych lekcji do mojego życia, aby było jeszcze bardziej kolorowe i pozytywne niż dotychczas.
Zachęcam do udziału w mobilnościach realizowanych w ramach edukacji pozaformalnej ponieważ jest to dla nas ogromna lekcja, nie tylko odnośnie tematu projektu, ale i wspanialszego czerpania z życia.
Dominika, 19, Teneryfa, Wymiana młodzieżowa – Hiking for a change
Zobacz także: Więcej o projekcie Hiking for a change