Zdjęcie Grupowe LEVEL UP w Reykjaviku

Jestem bardzo zadowolona z tego wyjazdu, ponieważ udało nam się odwiedzić 4 różnorodne instytucje, które działają w różnorodnych obszarach, poznać ciekawe programy edukacyjne, porozmawiać o włączeniu osób z mniejszymi szansami…

Wyjazd na Islandię był planowany od 3 lat. Niezwykle trudno jest nawiązać współpracę z krajem, gdzie mieszka tak mało ludzi. Niestety III sektor ani instytucje publiczne działające z młodzieżą lub na jej rzecz, nie zawsze są chętne do współpracy i jest to podyktowane różnymi czynnikami. 

Jestem bardzo zadowolona z tego wyjazdu, ponieważ udało nam się odwiedzić 4 różnorodne instytucje, które działają w różnorodnych obszarach, poznać ciekawe programy edukacyjne, porozmawiać o włączeniu osób z mniejszymi szansami. Uważam, że nic nie zastąpi spotkania osobistego z partnerem, bo wtedy możemy zobaczyć, też w jakich warunkach dany program/projekt/ organizacja działa i z jakimi barierami się mierzy. Islandia, choć 5 najdroższy kraj świata to mierzy się również z pewnymi nierównościami, np. Instytucje w Reykjaviku są bardziej dofinansowane niż na peryferiach. Dużym wyzwaniem są projekty pomagające migrantom czy uchodźcom w asymilacji. Dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt porzucania szkoły przez młodzież i udawania się do pracy. 

Pod kątem turystycznym Islandia zachwyca pięknem natury i spokojem. Uważam, że tak jak kraje skandynawskie typu Finlandia, Szwecja i Islandia jest miejscem, które przynosi refleksję nad życiem w zgodzie z naturą i chęcią na zadbanie o swój well-being. 

Islandia była wspaniałą przygodą edukacyjną dla kadry liderskiej naszego Stowarzyszenia. Wróciliśmy z głowami pełnymi pomysłów, które wkrótce wdrażamy w życie. Chcemy przyjrzeć się transparentności III sektora, włączeniu osób z mniejszymi szansami i aktywniej działać w obszarze well-being i działaniach opartych na naturze. Z pewnością to nie koniec współpracy między nami a partnerami z Islandii.

Justyna 29 lat, Wizyta Studyjna w Reykjavíku – Sharing knowledge, gaining experience

Zdjęcie Justyny z wizyty studyjnej w Reykjaviku

Nie pomyślałabym o tym, że raczej wycofani i zamknięci Islandczycy są tak progresywni w sprawach osób homoseksualnych, wspierania imigrantów czy osób z niepełnosprawnościami….

Islandia to opowieść o samych NAJ! Najpiękniejsze widoki, jakie widziałam, najbardziej spektakularny pokaz potęgi żywiołów, najwięcej śmiechu, najlepsze karaoke w życiu, najbardziej pokręcona ekipa, najciekawsze networkingowe spotkania, najpotężniejsza siła intencji, najsilniejsza medytacja w moim życiu. Na pewno tam wrócę! 

A teraz od początku! 🙂 Decyzja o wyjeździe na Islandię to najbardziej przypadkowo podjęta nieprzypadkowa decyzja. Ewidentnie Wszechświat chciał, abym tam trafiła. Miałam bowiem przyjemność spotkać się na miejscu z wyjątkowymi i inspirującymi ludźmi z różnych organizacji. Każde spotkanie było inne, ale wiele wnoszące do mojego życia. Jak się obecnie okazuje, nie tylko do mojego, ale również do organizacji. Wyjazd ten zaowocował wieloma zmianami w sposobie funkcjonowania LEVEL UP, otworzył nasze oczy na inność, pokazał jak pracować z zespołami. Ze względu na to, iż jestem znacznie bardziej zadaniowa niż empatyczna, skupiłam się na rozwoju mojego zespołu pod kątem rozwijania umiejętności miękkich, jednocześnie wprowadzając nowe formy ewaluacji mojej pracy. Bardziej empatyczna część zespołu utworzyła nowy zespół w naszej organizacji – Inclusion Masters, który ma się skupić na działaniach antydyskryminacyjnych i wspierających dla osób tego potrzebujących. 

Czy wyjazd był zaskakujący? Ależ oczywiście! Nie pomyślałabym o tym, że raczej wycofani i zamknięci Islandczycy są tak progresywni w sprawach osób homoseksualnych, wspierania imigrantów czy osób z niepełnosprawnościami. Nic tylko od nich się uczyć! Oczywiście życie na wyspie dalekie jest od utopii, więc i my jako naród możemy im wiele zaoferować (tutaj komentarz odautorski – chyba Polacy sami na to wpadli, bo mieszka ich tam na tyle dużo, że w każdym miejscu po polsku można się dogadać). 😉 

Tak więc zawodowo i emocjonalnie na pewno bardzo się rozwinęłam podczas tej wizyty. Turystycznie? Hm… Odczuwam niedosyt, który powoduje, że na pewno tam wrócę! Jeszcze żadne państwo mnie tak nie zafascynowało. Mam całą listę miejsc, które chcę zobaczyć i atrakcji, których chcę tam doświadczyć, ale już teraz mogę polecić każdemu odwiedzenie tego wyjątkowego kraju. 

Na koniec zostawiłam sobie najlepsze (chyba każdy się zgodzi, że nie ma nic lepszego niż wyrazy wdzięczności na podsumowanie tekstu)! A więc tak… Jestem wdzięczna Justynie za zaproponowanie mi tego wyjazdu (dziękuję!). Jestem wdzięczna sobie, że pomimo braku urlopu tam pojechałam. Jestem wdzięczna każdej osobie z każdej organizacji za to, że miałam przyjemność z nią porozmawiać i zainspirować się jej historią. Jestem wdzięczna, że miałam przyjemność poznać ten dziki i wspaniały kraj. Jestem wdzięczna Jankowi za czas i uwagę, jaką nam poświęcił. Jestem wdzięczna Moni za to, że tam była! Jestem wdzięczna za to, że miałam możliwość poszerzyć swoje horyzonty i przeżyć tę przygodę. <3

Kamila, 27 lat,Wizyta studyjna w Rejklaviku – Sharing knowledge, gaining experience

Zdjęcie Kamili z wizyty studyjnej w Reykjaviku

Spotkałyśmy się z bardzo ciekawymi ludźmi — przedstawicielami różnych instytucji — którzy przedstawili nam, jak na co dzień wygląda ich praca….

Islandia była moim podróżniczym marzeniem i mnie nie zawiodła —  z udziału w projekcie wyniosłam znacznie więcej, niż oczekiwałam. Spotkałyśmy się z bardzo ciekawymi ludźmi — przedstawicielami różnych instytucji — którzy przedstawili nam, jak na co dzień wygląda ich praca. Poznałyśmy dobre praktyki odnośnie do pracy z młodzieżą z perspektywy biblioteki, organizacji pozarządowej, czy centrum młodzieżowego.

Pod względem turystycznym, zdecydowanie urzekła nas natura — mnóstwo wodospadów i gór, wszędobylskie kuce islandzkie i owce, czy czarne plaże i foki — wszystko zaparło nam dech w piersiach.

Zaskoczeniem była na pewno ilość Polaków — po polsku mogłyśmy kupić bilet u kierowcy autobusu, złożyć zamówienie w restauracji, czy zrobić zakupy w niemal każdym sklepie. 

Drugą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, były kolorowe pasy na ulicach czy murach — rozweselające szary przez większość roku krajobraz.

Mimo zmiennej i dość surowej pogody, większość czasu spędziliśmy na zewnątrz, czy to przemieszczając się na spotkania, czy też maksymalnie wykorzystując dany nam tam czas. Z tym projektem wiążą się wspomnienia, których nie da się opowiedzieć słowami — to trzeba przeżyć!

Marika 26 lat, Wizyta studyjna w Reykjaviku – Sharing knowledge, gaining experience 

Zdjęcie Mariki z wizyty studyjnej w Reykjaviku

Wielkim zaskoczeniem były dla mnie spotkania z przedstawicielami organizacji, którzy opowiadali nam, jak wygląda sytuacja młodzieży na Islandii i w jaki sposób ją wspierają…

Była to moja pierwsza w życiu wizyta studyjna i pierwszy w ogóle wyjazd z LEVEL UP, na który zdecydowałam się pojechać, ponieważ zawsze marzyłam o zwiedzeniu Islandii. Moją motywacją było właśnie zwiedzanie, a zadania związane z LEVEL UPem chciałam wykonać trochę „przy okazji”. I chociaż piękno islandzkiej przyrody przerosło moje oczekiwania, ta podróż pozostanie dla mnie niezapomniana z zupełnie innych względów.

Wielkim zaskoczeniem były dla mnie spotkania z przedstawicielami organizacji, którzy opowiadali nam, jak wygląda sytuacja młodzieży na Islandii i w jaki sposób ją wspierają. Zwróciłam uwagę głównie na wsparcie osób wykluczonych – nieheteronormatywnych, niepełnosprawnych, imigranckich, ale też zamieszkujących islandzkie prowincje. Działania prowadzące do włączania takich osób są prowadzone we współpracy z dużymi instytucjami – uniwersytetem, główną biblioteką. Uderzyło mnie to,  jak osoby prowadzące programy dla młodzieży opowiadają o swoich sukcesach – nie w kontekście wielkich liczb, procentów i podsumowań, a przytaczając poszczególne przypadki, wskazując na osoby, którym udało się realnie pomóc. Te historie były dla mnie bardzo przejmujące i motywujące do działania, a jednocześnie dały mi nowe spojrzenie na problem wykluczenia. W efekcie powstała inicjatywa, aby w LEVEL UPie powołać zespół Inclusion Masters, w którym będziemy pracować nad włączeniem osób z niepełnosprawnością, ale też różnymi innymi barierami. Chcemy uczynić naszą organizację bardziej przyjazną, a także zmobilizować do działania osoby z mniejszymi szansami.

Ogromnie motywujące było dla mnie także spotkanie osobiste z liderkami LEVEL UPu, z którymi (poza Moniką) miałam dotychczas tylko zdalny kontakt. Prowadziłyśmy naprawdę inspirujące rozmowy, które zostaną ze mną na długo. Przemyślałam parę osobistych spraw, co zaowocowało zmianami w moim życiu osobistym i pewną korektą planów na przyszłość. Ponadto, dziewczyny okazały się wspaniałymi towarzyszkami do zwiedzania i cieszę się, że to właśnie z nimi mogłam podziwiać islandzkie cuda natury.

Szczególne podziękowania należą się Justynie, która nie tylko zaprosiła mnie na ten projekt, ale też, ogromnym nakładem sił, zaopiekowała się nami w trakcie jego trwania, dzięki czemu mogłam po raz pierwszy od dawna wyluzować w kwestii pilnowania budżetu, planowania dojazdów, pilnowania czasu i w ogóle poczuć się chwilami jak na wakacjach. 😊 DZIĘKUJĘ JUSTA! <3

Olga, 38 lat, Wizyta studyjna w Reykjaviku – Sharing knowledge, gaining experience 

Zdjęcie Olgi z wizyty studyjnej w Reykjaviku