24 stycznia, 2024

dwie osoby, które są razem wieczorem na spotkaniu

W co wierzy pokolenie , jeśli chodzi o miłość? Związki i relacje są dzisiaj bardziej skomplikowane niż kiedykolwiek wcześniej. Zderzenie ze zmieniającym się światem, obciążenie pandemią i innowacjami technologicznymi powoduje nowe spojrzenie na sprawę. Zagłębimy się w kwestię tego, dlaczego dzisiejsze relacje i pojęcie miłości są tak zawiłe, a nasze wybory coraz bardziej nieograniczone. Dowiemy się  o problemach Zetek i charakterystycznym dla nich unikaniu związków, ale też o nadziejach na przyszłość.

¹Pokolenie Z to osoby urodzone między 1997 a 2012 rokiem. Daty te mogą się różnić o parę lat w zależności od źródła.

Indywidualizm jako (r)ewolucja w relacjach

Pokolenie Z stawia własne potrzeby na pierwszym miejscu. Aż 80% osób w wieku 18-25 lat wskazuje self-care jako najważniejszy czynnik do uwzględnienia podczas szukania osoby partnerskiej.

Taki trend oznacza rzadsze wchodzenie w związki, bo młodzi ludzie za główny priorytet wybierają  karierę zawodową, kwestie finansowe i własny rozwój. Kulturę zdominował indywidualizm, jednak niekoniecznie oznacza to egoizm. Wynika raczej z faktu, że pokolenie Z ma świadomość bycia odpowiedzialnym za własne szczęście i sukces. Podejście to  może mieć pozytywne skutki – znając siebie i wiedząc, czego szukamy, jesteśmy w stanie szanować zarówno swój, jak i cudzy czas.

Pokolenie Z a nowa rzeczywistość

Pandemia, pogarszająca się sytuacja finansowa… nic dziwnego, że Zetki pragną przede wszystkim stabilizacji. Być może to właśnie okres pandemii i przymusowa izolacja sprawiły, że są pokoleniem skłonnym do patrzenia w głąb siebie. Część powodów opóźniania  zawierania małżeństw czy wchodzenia w relacje dzielą ze starszym pokoleniem, czyli millenialsami. Już oni mieli okazję obserwować powszechność rozwodów wśród swoich rodziców czy problemy finansowe, teraz jeszcze nasilone przez sytuację na świecie.

Do tego pokolenie Z jest pierwszym, które wkroczyło w dorosłość w dobie aplikacji randkowych. Obecnie stanowią one normę, a czasem nawet jedyną opcję poznawania nowych osób po zakończeniu szkoły. Czy są skuteczne? Niekoniecznie – młodzi ludzie krytykują je przede wszystkim za skoncentrowanie na ocenianiu wyglądu, brak szczerości i bezpieczeństwa, a także nastawienie na jednorazowe spotkania. Zaletą jest jednak to, że są łatwe w użyciu i służą nie tylko do szukania potencjalnych osób partnerskich, ale też po prostu do rozrywki.

Problemy z zaangażowaniem

Żyjemy w czasach, gdzie wszędzie mamy przytłaczająco duży wybór – od jedzenia w supermarkecie, aż po zawód, miejsce zamieszkania czy osobę, z którą się zwiążemy. Wybranie jednej opcji powoduje, że odcinamy się od pozostałych. To powoduje lęk – a  co, jeśli jedno przesunięcie palcem po ekranie dalej znajduje się bardziej odpowiednia osoba?

Pokolenie Z ma opory przed angażowaniem się. Ich niezdecydowanie i nadmierna ostrożność wynikają ze świadomości, że nie każda relacja będzie udana. Boją się ryzyka i niezręcznych sytuacji, co powoduje problemy z komunikacją. Co, jeśli ośmieszą się wyznaniem komuś swoich uczuć? Niby świat się nie skończy, ale jednak… ta wizja skutecznie powstrzymuje niejedną osobę. Do tego szybkość życia w dzisiejszym świecie sprawia, że pragną natychmiastowej satysfakcji, a to utrudnia budowanie trwałych relacji emocjonalnych.

Szare strefy między przyjaźnią a związkiem

Zetki są mistrzami w tworzeniu nowych terminów dotyczących relacji – wszystko, żeby tylko nie czuć presji definiowania ich jako związek. W ten sposób „situationships” i wiele innych zwrotów stara się określić relacje niezdefiniowane, elastyczne, swego rodzaju szare strefy między znajomością, przyjaźnią a związkiem.

W przeciwieństwie do poprzednich pokoleń, dla wielu osób z pokolenia Z relacje nie „na zawsze” też są wartościowe. Stanowią formę dopasowania się do obecnego tempa życia, czyli częstych zmian pracy czy podróży. To przestrzeń na zaspokojenie potrzeb emocjonalnych i fizycznych, choć często bez perspektywy długoterminowej.

Niestety, ta forma relacji często opiera się na braku komunikacji i niepewności co do oczekiwań. Jedna osoba może pragnąć związku, a druga preferować utrzymanie dystansu, zdarza się, że obie strony unikają otwartej rozmowy na ten temat.

Jak wygląda przyszłość relacji romantycznych (i nie tylko)?

Z naszych rozważań wyłania się niezbyt optymistyczny obraz dzisiejszych związków. Pokolenie Z ma inne rzeczy na głowie – problemy finansowe, poznawanie własnych potrzeb, lęk przed angażowaniem się… Nie oznacza to jednak, że sytuacja dąży do nieuchronnej katastrofy. Wręcz przeciwnie, przewidywania przestawione m.in. w raporcie Tindera „The Future of Dating 2023” [https://filecache.mediaroom.com/mr5mr_tinder/179342/Copy_of_FOD_Report_2023_FINAL.pdf] są niezwykle optymistyczne. Zobaczmy, co eksperci mówią o związkach przyszłości!

      1. Większa różnorodność

Coraz częściej przełamujemy bariery geograficzne, kulturowe i religijne przez związki z osobami spoza naszych najbliższych kręgów społecznych. 66% osób przyznaje, że Tinder pozwala im poznać osoby z  poza swojego grona znajomych lub takie, których w prawdziwym świecie nigdy by nie spotkały. Rośnie też otwartość wobec osób neuroróżnorodnych czy z niepełnosprawnościami, a także osób LGBT+. Mamy nadzieję, że następne lata będą pełne celebrowania różnorodności i bycia sobą.

       2. Lepsza jakość związków

Pokolenie Z ma szansę tworzyć trwalsze, zdrowsze związki – oczywiście, o ile się na nie zdecyduje. Wszystko dzięki znajomości swoich potrzeb i oczekiwań, a także otwartości na drugiego człowieka. Zetki deklarują, że jedną z najważniejszych wartości jest dla nich autentyczność. Oznacza ona zarówno możliwość bycia sobą przy osobie partnerskiej, jak i okazywanie uczuć na swój sposób czy znajomość tzw. języka miłości drugiej osoby. Jeśli tylko popracujemy nad zdrową komunikacją, brzmi to jak przepis na sukces!

        3. Mniej związków

Skupienie się na relacji z drugą osobą, a nie definiowaniu jej. To pokolenie patrzy na związki mniej zero-jedynkowo niż ich poprzednicy. Uwaga będzie skierowana na nowe doświadczenia, radość poznawania kogoś nowego i uczucia, a nie etykiety. Ciekawie pokazują to różnice w podejściu do pierwszych randek. Osoby z pokolenia Z często spotykają się z nową osobą 2-3 razy, żeby dać jej szansę, podczas gdy millenialsi traktują pierwsze spotkanie bardziej jak rozmowę rekrutacyjną – albo się „kwalifikujesz”, albo odpadasz.

       4.Mniej aplikacji?

Eksperci od Tindera przewidują, że w aplikacjach randkowych i tworzeniu relacji coraz częściej będzie pomagać sztuczna inteligencja. Na przekór wszystkiemu zaproponujemy też inny scenariusz, czyli powrót do… prawdziwego świata. Być może część osób odejdzie od aplikacji randkowych i będzie stawiać na szukanie relacji w inny sposób. Nowe technologie często najpierw zastępują tradycyjne metody, ale potem następuje odwrót, a ludzie próbują wrócić do wcześniejszych rozwiązań. Kto wie, może wydarzy się to też w kontekście nawiązywania relacji…?

 

Autor: Anna Wojdziak

Korekta: Anna Jazdon

Źródła:

  1. https://filecache.mediaroom.com/mr5mr_tinder/179342/Copy_of_FOD_Report_2023_FINAL.pdf
  2. https://www.bbc.com/worklife/article/20220104-are-gen-z-more-pragmatic-about-love-and-sex
  3. https://www.bbc.com/worklife/article/20220831-situationships-why-gen-z-are-embracing-the-grey-area
  4. https://www.deseret.com/23874070/gen-z-dating-apps
  5. https://faculty.utrgv.edu/louis.falk/qrbd/QRBDmay22.pdf#page=41
  6. https://www.wired.com/story/end-of-dating-apps/
  7. https://yaledailynews.com/blog/2020/02/14/settling-down-romance-in-the-era-of-gen-z/